Żegnaj, Zdzisiu

Żegnaj, Zdzisiu
Z wielkim smutkiem i żalem żegnamy się z naszym klubowiczem i przyjacielem Zdzisiem Raczko.
Rodzinie, zawsze tryskającej humorem przy Zdzisiu żonie Janinie oraz najbliższym składamy wyrazy współczucia.
Zdzisiu, opuściłeś nasze „klasykowe” środowisko, ale zostawiłeś nam wiele świetnych wspomnień z rajdów i spotkań, tych klubowych i prywatnych. Bo byłeś, Zdzichu, zwyczajnie świetnym druhem, z pozytywną aurą, z bogatym w pasję życiem, więc miałeś zawsze dużo fascynujących opowieści. Zachowujemy je w pamięci, bo takich dzisiaj mało kto już serwuje.
Podziwialiśmy Twoją fascynację motorsportem i smykałkę do mechanikowania, mimo iż zdrowie nie zawsze towarzyszyło Ci do pary. Za Tobą i Twoim żółtym „dziadkiem” – jak nazywałeś zbudowaną własnymi rękami replikę radowego Fiata 125p – wyglądaliśmy ten Wasz nierozłączny duet na kolejnych spotkaniach i rajdach. Dawałeś mu w gaźnik jak trzeba!
No i dojechałeś do mety, ale tym razem przyjęliśmy to z wielkim smutkiem.
Żegnają Cię Twoi kumple z klubu

O uroczystościach pogrzebowych poinformujemy, kiedy znana już będzie data.

Poniżej przypominamy historię Zdzisia i jego pasję samochodową, która pięć lat temu pojawiła się w mediach.
https://madeinwm.pl/darowane-zycie-dziadka/